GARNIER FRUCTIS, GOODBYE DAMAGE, EKSPRESOWA KURACJA DO SPŁUKIWANIA
Ktoś kiedyś powiedział, że "włosy są koroną kobiety". O tę koronę musimy odpowiednio dbać, aby zawsze była piękna i olśniewająca. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o kosmetyku, który w ostatnim czasie towarzyszył mi w pielęgnacji owej korony. Jest to ekspresowa kuracja Garnier Fructis Goodbye Damage. Kto jest ciekawy jak się sprawdziła niech czyta dalej. Ja tradycyjnie zacznę od podstawowych informacji o produkcie.
Od producenta:
Natychmiastowe działanie.
Od pierwszego zastosowania ta bardzo intensywna formuła wzbogacona o keraphyll i olejek z owoców amli pielęgnuje włosy, wzmacniając je i uzupełniając ubytki. Niezwykle miękkie włosy!
10x mocniejsze
Twoje włosy są 10x mocniejsze, a liczba rozdwojonych końcówek zmniejsza się.
Sposób użycia:
Nałóż na całą długość wilgotnych, umytych szamponem włosów, od nasady aż po końcówki. Działa natychmiast i łatwo się spłukuje. Nie pozostawiać produktu na włosach, spłukać od razu - efekt jest natychmiastowy. Aby zapewnić włosom kompleksową pielęgnację, stosuj pozostałe produkty z gamy Fructis Goodbye Damage.
Skład:
Cena:
ok. 15 zł / 200 ml
Moja opinia:
Ekspresową kurację do włosów otrzymujemy w pomarańczowej, lekko błyszczącej tubce, zamykanej na "klik". Tubka jest dość miękka, więc nie ma problemu z wydostaniem resztek produktu. Niestety nie jest przeźroczysta, przez co nie możemy kontrolować zużycia. Konsystencja produktu jest dosyć gęsta i kremowa, łatwo się rozprowadza na włosach i nie ma żadnych problemów ze spłukiwaniem. Ma lekko pomarańczowy kolor oraz bardzo przyjemny, słodkawy zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Niestety nie jest to kosmetyk zbyt wydajny, wystarczył mi na nieco ponad 2 tygodnie codziennego stosowania.
Po zastosowaniu kuracji włosy są miękkie, sypkie i ładnie się błyszczą. Nie mam problemu z ich rozczesaniem. Odżywka nie obciąża moich włosów, ale niestety sprawia, że się trochę puszą. Oczywiście o żadnym wzmocnieniu nie ma mowy i nawet na to nie liczyłam, bo co może zrobić produkt, który jest na włosach zaledwie kilka sekund? Kondycja moich kłaczków pozostała bez zmian. Niewątpliwym plusem jest ekspresowa aplikacja, więc dla osób, które mają niewiele czasu jest świetnym rozwiązaniem. Nie jest to jednak produkt, który wyróżnia się w jakiś sposób od większości dostępnych odżywek w drogeriach. Ot, taki zwykły przeciętniaczek.
Plusy:
- zapach
- włosy stają się miękkie, sypkie, lśniące
- ułatwia rozczesywanie
- nie obciąża
- ekspresowa aplikacja
Minus:
- wydajność
- puszy włosy
- brak wzmocnienia
Znacie tę ekspresową kurację od Garniera? Jak się u Was spisała? :)