ODŻYWKA DO RZĘS MURIERLASH - MOJE EFEKTY PO 3 MIESIĄCACH STOSOWANIA
Dzisiejszy post powinien był pojawić się już jakiś czas temu, ale przez ostatni brak czasu i wieczne zabieganie kompletnie zapomniałam go opublikować. Jak już wiecie (albo nie wiecie) przez ostatnie miesiące regularnie stosowałam odżywkę stymulującą wzrost rzęs MurierLash. Teraz zaprezentuję Wam efekty, które się u mnie pojawiły. Jesteście ciekawi?
Moje rzęsy z natury nie wyglądają chyba najgorzej, nie są ani zbyt cienkie ani zbyt rzadkie. Zdecydowałam się na przetestowanie odżywki MurierLash, ponieważ widziałam jak takie odżywki wpływają na wygląd i kondycję rzęs u innych dziewczyn. Byłam ogromnie ciekawa jak taki produkt sprawdzi się u mnie i wiecie co? Jestem bardzo zadowolona.
Od producenta:
Odżywka do rzęs MurierLash zawiera szereg składników aktywnych oraz ekstraktów roślinnych dobranych z największą starannością, aby Twoje rzęsy były zachwycająco długie, gęste i mocne już w trzy tygodnie.
Składniki aktywne MurierLash to nowoczesny kompleks maksymalnie skoncentrowanych składników: Biotynoyl Tripeptide-1, który wzmacnia włókno i mieszek rzęs, oraz prowitamina B5 (d panthenol), która skutecznie odbudowuje strukturę brwi i rzęs oraz stymuluje porost nowych. Keratyna: składnik wzmacniający rzęsy/brwi oraz wyciąg z komórek macierzystych – to one nadają dramatyczne tempo wzrostu rzęs.
Serum MurierLash jest maksymalnie skoncentrowanym źródłem ekstraktów roślinnych, takich jak: ziele świetlika, zielona herbata, oraz imbir, które dodadzą rzęsom sprężystości, energii i witalności. Hydrolizowane proteiny pszenicy natomiast poprawią kondycję rzęs przez ich nawilżenie.i wygładzenie. Znakomity efekt osiąga się już po trzech tygodniach stosowania, natomiast maksymalna faza kuracji nastąpi po 2-3 miesiącach. Odżywkę stosuje się raz dziennie, a następnie dla podtrzymania efektu – 3-4 razy w tygodniu.
Cena / Dostępność:
179 zł / 4,5 ml
Dostępna tutaj KLIK
Moja opinia:
Odżywkę MurierLash stosowałam codziennie wieczorem po dokładnym demakijażu. Odrobinę produktu nakładałam tuż przy linii rzęs tak jak zaleca producent. Po pierwszych dniach zauważyłam lekkie zaczerwienienie w miejscu, gdzie nakładałam preparat, ale czytałam, że u niektórych może wystąpić taka reakcja i się nie zraziłam. Po paru dniach zaczerwienienie już nie występowało. Innych negatywnych skutków u siebie nie zauważyłam.
Pierwsze efekty pojawiły się po około miesiącu stosowania odżywki. Zaczęły się pojawiać zalążki nowych rzęs, a co najważniejsze, rzęsy, które już były przestały mi wypadać i ten efekt trwa do dnia dzisiejszego. Z tego cieszę się najbardziej. Włoski stały się mocniejsze, trochę grubsze i ciemniejsze. Nawet bez tuszu widać, że mam rzęsy :) Poniższe zdjęcia nie oddają efektów w pełni, bo ciężki było mi zrobić dokładne ujęcia, a nie znalazł się nikt chętny, by mi pomóc. Jednak chyba widać, że rzęsy są wyraźnie gęściejsze i dłuższe, zwłaszcza w zewnętrznych kącikach. Niejednokrotnie musiałam odpowiadać na pytanie czy doklejałam sobie sztuczne rzęsy, więc chyba nie tylko ja widzę różnicę. A wy co myślicie o moich efektach?
PRZED:
PO:
Produkt testowałam dzięki współpracy z firmą Murier. Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.